Ha. Wreszcie chwila by skrobnac pare slow o minionym weekendzie. Tym razem juz bez polskich znakow bo nowy komp chwilowo nie ma ustawionego jezyka polskiego. Jest to tez wspominka minionej imprezy, ktorej stary komputer nie przezyl i po powrocie okazalo sie ze wyzional ducha. Stoisko, co tu duzo gadac, miazdzylo. 3 mega motocykle, piekny rower, Szczur El Balenko, volksrod Tymona, tiki i obrazki Wiktora plus balenkowe obrazki i rafalowe shiftery i inne wydumki. Do tego jeszcze kaski od Mateusza z NonStock garage i mamy piekny obraz stoiska pelnego dobrego kustom stuffu. Ogladajac musze przyznac, ze poziom byl swiatowy. Sprzety ogarniete tak, ze nie bylo sie czego wstydzic. Metal flake na SR Rodentsa - bardziej japonska niz drzewko wisni. Slawkowa Yamaszka w towarzystwie bmx'a prezentowala sie wybornie i wreszcie mozna bylo latwo zauwazyc "co autor mial na mysli". W tym kontekscie motocykl nabieral jeszcze wiekszego stylu. Jaram sie. Dodatkowo nasza licha wystawke zasilil Maciek ze swoim bobberem zrobionym na sporciaku. Piekny, czysty, radykalny. Malo praktyczny ale do chuja z tym. Praktyczny to moze byc skuter Kymco - niestety przy okazji jest kurewsko nudny i zalosny. Cala ekipa moglaby sie do siebie nie odzywac bo wszyscy i tak kumali sie bez slow. Zero festynu, zero wiochy. Dodatkowo cieszy, ze kilka osob pofatygowalo sie kawal drogi tylko po to by wpasc w odwiedziny (tu uklon w strone Drozda, Gerarda z Gerard Hardkor www.kustomplanet.blogspot.com i Dyry z Belzebubs). O wieczornym gawedzeniu, balowaniu i tym podobnych atrakcjach nie ma co wspominac. Wiadomo - mistrz. Dla mnie to juz imprezka legendarna. Jedyne nad czym moznaby ubolewac to fakt, ze motocykli nie ogarnelismy do konca. Gdyby byly na chodzie istnialo powazne ryzyko, ze przycmilibysmy tatuaze. Ogien, ryk i predkosc roznioslyby ta miejscowe w pyl. W nastepnym roku...
Zdjecia ukradlem od: Monstrosity, Rodentsa, Olafa i pewnie jeszcze od kogos. Jesli chcecie abym wywalil wasze foty piszcie zjebki w komentarzach.
Na stoisku zasiedli:
Rodents
El Balenko
Monstrosity
NonStock Garage
Rock'n'roll, cafe racer, brat style, custom culture, pin-up girls, tattoos, hot rods.
Monday, 30 April 2012
Saturday, 28 April 2012
Wrocław trip
Specjalnie dla Przemka ten post będzie z polskimi znakami. Wiwat ojczyzna polszczyzna !! Piękna impreza. Za chwil parę ruszamy na dalszą część. Pogoda boska. Nie może być lepiej. Zdjęcia i filmiki będą krążyć po tym blogu jeszcze kilka dni.
Thursday, 26 April 2012
Wednesday, 25 April 2012
Kastet - Robota to glupota
Siedze w znoju i trafilem na przyzwoita wersje piosenki od ktorej zaczynam kazdy dzien. Sluchajcie ze mna. Miejmy nadzieje, ze nadejdzie dzien kiedy nie bede chcial tego sluchac co rano a slowa beda wywolywac usmiech politowania.
Tuesday, 24 April 2012
Monday, 23 April 2012
CB550 finisz !
Mam 3 dni na ogrniecie sprzeta. Zapewne sie posram ale walka trwa. Dzis Rafal wytrzaskal owiewke i nowe mocowanie obrotomierza. Troche ubolewam ze stare poszlo sie jebac bo znakomita wiekszosc roboty przy nim ogarnalem wlasnorecznie, ale nie ma co rozpaczac bo nowe mocowanko jest wrecz olsniewajace. Ze swojej strony dzis wymienilem uszczelki w silniku, skrecilem pokrywe zaworow i generalnie robilem dobre wrazenie :) Jutro elektryka, kopniak i hebel. Wyszlo na to ze chyba zostane z oryginalna pompa na kierownicy...przynajmniej narazie.
Sunday, 22 April 2012
Subscribe to:
Posts (Atom)