Jak to w Polsce jest z Kustom Kulture nie trzeba nikomu mowic. Ja sam jestem swiezakiem i gowno widzialem, ale co nieco moge powiedziec. Kiedys duzo jezdzilem na bmx'ie i mialem mozliwosc oberwowania ewolucji tego sportu w naszym pieknym kraju. Widzialem trudny poczatek, przedluzajaca sie stagnacje okresu poczatkowego az do preznego rozkwitu okolobmx'owych biznesow po ktorym nastapila smutna i brutalna walka o jeszcze rosnacy rynek. Miejsce zajawki zajela zimna kalkulacja. Ten okres zbiegl sie tez z moim odsunieciem sie od glownego nurtu bmx'a i pojscie wlasna droga. Teraz wychodze pojezdzic sporadycznie i mam w glebokiej dupie co na rodzimej scenie sie dzieje. No i pewnie zastanawiacie sie po co o tym pisze? Ano po to, ze wedlug mnie podobna sprawa bedzie miala miejsce wlasnie ze scena customowa w Polszy. Teraz mamy najfajniejszy czas. Ludzi niewielu, prawdziwie zajarani. Spotykajac kogos kto dlubie fury, motocykle, maluje itp. masz niemal 100% pewnosci, ze bedziecie nadawac na tych samych falach. Miejsca zajawki nie zajal bezduszny kalkulator. Czy to dobrze? I tak i nie. Jak we wszystkim w zyciu najlepiej sprawy wyposrodkowac. Nie gubic calkiem zajawki ale tez nie odrzucac mozliwosci zarobienia siana. Sama pasja sie czlowiek nie naje. Wsrod ludzi nie ma jeszcze swiadomosci, ze dobrze jest wspierac osoby, ktore probuja rozwijac rodzima Kustom Kulture i dlatego z sieci znika NonStock Garage Mateusza. Byc moze za pare lat gdy minie okres dziecinstwa sceny podobny biznes bedzie mial racje bytu w naszym kraju. Smutne jest to, ze siano na rynku jest. Ludzie potrafia kupowac graty za worki pieniedzy do swoich Harley'ow ale gdy widza przyzwoite czesci w dobrej cenie nabieraja jakiejs niewytlumaczalnej podejrzliwosci. Moze boja sie, ze jak powiedza kolegom, ze kupili tlumik za 300 zl a nie za 2 klocki to zostana wysmiani. Poczekamy a zmiany nadejda. Nie ma innej opcji. A tymczasem: Still on wheels !!!!
Dzieki Mat za te wszystkie graty. Bez twojego dyskontu moj zlom nigdy by sie nie skonczyl.
Ależ proszę bardzo :)
ReplyDeleteDziwne jest to, że przy podobnych początkach bmx o dziwo udało się utrzymać taki interes przez kilka lat. tutaj kiszka. no ale nie będziemy płakać. zajmijmy się czymś bardziej produktywnym a potrzebnych części będziemy szukać na własną rękę :)
A chuja tam szukac - sami bedziemy robic !!!
Deletea to inna sprawa. dzisiaj obczajalem rzezbe wyjebanej lampki :D
ReplyDeleteSzkoda że tak się to kończy choć sam nie miałem jeszcze sposobności zakupów w sklepie no ale cóż - przyroda - jak to się mówi..... niestety tak jak wspomniałeś sam grono ludzi nie wielkie,zapotrzebowanie w większości pod potrzeby indywidualne i siłą rzeczy za daleko nie da się ujechać. Choć scena custom w Polsce zaczyna się coraz bardziej rozpowszechniać to jeszcze nam daleko do zachodu - ot taka znana baja.... Mimo tego nie wierze że czegoś innego nie wymyślicie bo zajawka jest, była i będzie!
ReplyDeletepomysłów to jest sporo ale gorzej z finansami (pomijając opłacalność biznesów hehe)
ReplyDelete