Do stolycy, z dalekiego południa zawitał Wiktor z Monstrosity Kustom Art.
Przywiózł ze sobą jednego ze swoich kustomowych kocurów żeby przekazać go w adopcję.
Jednak zanim trafił pod docelowy adres zwiedził z nami kilka amerykanskych knajp i lekko pijany przywitał się ze swoim nowym stockowym ziomem żeby zagościć wygodnie na półce.
To the capital from deep south visited us Wiktor of Monstrosity Kustom Art. He brought with him one of his kustom kats to pass it in adoption. But before hit the new home he visited with us several American pubs and slightly drunk greeted with his new stock bro to finally rest on shelf.
To the capital from deep south visited us Wiktor of Monstrosity Kustom Art. He brought with him one of his kustom kats to pass it in adoption. But before hit the new home he visited with us several American pubs and slightly drunk greeted with his new stock bro to finally rest on shelf.
P.S. - dobrze że ubrał ciepłe sofiksy bo wieczór wyjątkowo mroźny.
No comments:
Post a Comment