Monday, 4 June 2012

Engine trip

Wczoraj z Olafem wybralismy sie po silnik do mojej CB. Wycieczka miala byc szybka. Przyjezdzamy do typa, bierzemy silnik, rozgladamy sie chwilke i pedzimy spowrotem na chate. Wszystko szlag trafil gdy dotarlismy na miejsce. Piotr zaczal nas oprowadzac po swoich "szopach" a z kazda chwila szczeny opadaly nam coraz nizej. Po 10 minutach wloklem swoj ryj po ziemi i bylem przekonany, ze juz sie nie pozbieram. Koles ma wszystko ! Silniki od Nortonow z lat 20tych. 100% oryginalna XS650 z drugiej serii produkcji w stanie salonowym, Suzuki 3 cylindrowe dwusuwy, jakies motorowery sprzed miliarda lat, kaski z epoki, francuska hamowania polowa. Nie wiedzielismy na czym oczy zawiesic wiec biegalismy z obledem na ryjach. Pozniej jeszcze zaliczylismy jazde na crossie po przydomowym torze Piotrka i dostalismy sniadanio-obiad od jego przemilej zony Ani. Taka goscinnosc to ewenement. Jak tylko poogarniamy nasze sprzety to wpadamy tam na dluzej zeby posmigac po okolicy. A okolica jest boska. Obczajajcie foty. Sa smaczki !

W drodze na miejsce...
Wycinek cacek z kolekcji Piotrka.
XS650 w stanie salonowym. 2 seria. Kloc na jazwe !
Kolekcja ciag dalszy...
Powrot...

Zdjecia robil Olaf.

1 comment: